8 kwietnia 2014


Imagin o Niallu
ROZDZIAŁ II Siedziałaś już w samolocie obok Zuzki i Aśki. Byłyście bardzo podekscytowane. Nie mogłyście uwierzyć, że jutro o tej porze będziecie na koncercie 1D. -Dlaczego jeszcze nie lecimy? -zapytała Zuzka -Nie wiem. -odpowiedziałaś -Poczekajcie, zostało jeszcze pięć minut. -uspokoiła nas Aśka -Martwię się, że nie zdążymy. -niepokoiłaś się -Spokojnie, mówię Ci, jeszcze 5 minut.-odpowiedziała Aśka.
*MINĘŁO 5 MINUT* -Serdecznie witamy wszystkich pasażerów na pokładzie samolotu. -odezwał się głos. -Prosimy zapiąć pasy, za 2 minuty odlatujemy. -powiedział ten sam głos. -No widzisz, mówiłam, że wszystko będzie dobrze. -powiedziała Asia. -No mówiłaś, mówiłaś, ale teraz to nie ważne, ważne jest to, że za niedługo będziemy w Londynie na koncercie One Direction! -powiedziałaś - Dobra nie gadajcie już tyle, bo nie spałam prawie tydzień z podekscytowania, chciałabym się w końcu zdrzemnąć. -powiedziała Zuzia i poszła spać. -Mówiłam Ci, żeby jej nie brać. -powiedziała Aśka. -Nie przesadzaj, fajnie będzie. -powiedziałam. -No, skoro tak uważasz...-powiedziała Asia, założyła słuchawki i puściła One Direction. -Co ja mam teraz niby robić? -powiedziałaś -No nie wiem, weź coś narysuj. -powiedziała Aśka. Jak powiedziała, tak zrobiłaś, wyjęłaś z torby szkicownik i zaczęłaś coś bazgrać.
*MINĘŁY 3 GODZINY* -Za chwilę będziemy lądować, prosimy zapiąć pasy. -odezwał się ten sam głos, co poprzednio. -Zuzka, wstawaj!! -krzyknęłaś. -Co się stało, lądujemy już? -zapytała -Tak, zapnij pasy. -powiedziała Aśka.
*20 MINUT PÓŹNIEJ* Gdy już wysiadłyście z samolotu ze swoimi walizkami chciałaś się zatrzymać przy najbliższym kiosku, żeby kupić butelkę wody. Aśka i Zuzka czekały na zewnątrz. Chyba usiadły na jakiejś ławce ulicę dalej. Gdy już wychodziłaś za sklepu chowałaś portfel do torby. Nagle wpadłaś na kogoś, myślałaś, że to Zuzia lub Aśka, ale to nie była żadna z nich. Podniosłaś głowę i zobaczyłaś...


_______________________________
Blog na nowo powrócił, dzięki Waszym komentarzom. :3
Uświadomiliście mi, jak ważny jest ten blog.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz