8 kwietnia 2014


Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 21

-Przy tobie czułem się sobą. -ciągnął dalej Harry. -Nie musiałem nikogo udawać, mogłem się otworzyć. Po raz pierwszy w życiu rozmawiałem z jakąś dziewczyną szczerze, sam na sam, bez kamer, masy ludzi kręcących się obok nas. To była najcudowniejsza chwila w całym moim życiu, ja już nie dam rady, ja muszę coś powiedzieć, nie wytrzymam, muszę! -wykrzyknął -Ale co musisz? -spytała Asia -Muszę ci powiedzieć coś ważnego, ale...-tu przerwał -Ale, co? -spytał niecierpliwie Zayn. -Cśś...nie wtrącaj się Zayn. -powiedziała Perrie i szturchnęła go łokciem. -No dobra. -odparł -Co chciałeś powiedzieć Harry? -spytała Asia -Ale nie chce zranić Zuzi, ta dziewczyna mnie kocha, sęk w tym, że ja też kocham swoich fanów i to bardzo, ale nie mogę przecież być z milionem fanek na raz. Prawdziwie mogę kochać tylko jedna kobietę i jesteś nią ty. -powiedział Harry i pogłaskał Asię po policzku. -Ale, że ty mnie kochasz? Mnie? -spytała Asia ze zdziwieniem -Tak. Kocham Cię Asiu. -powiedział dumnie Styles. Akurat w tej chwili Samatha wychodziła z hotelu i usłyszała to. -Ale, że ty ją kochasz? -spytała zdziwiona -Kochasz tą, która zraniła jedną z twoich największych fanek. Serio? -wtrąciła się Sam -Już sobie wszystko wyjaśniliśmy. Nie wpychaj się w nieswoje sprawy, tylko jedź gdzie masz jechać. -parsknęła Aśka -Ty mi nie będziesz rozkazywać. Odwal się i pilnuj swojego nosa. -chamsko odpowiedziała Sam i ruszyła w stronę samochodu. -Nie musiałaś być dla niej taka ostra. -powiedziałaś po chwili zwracając się do Aśki -Ale to ona zaczęła! -Wiem. Nie mówię, że Sam jest niewinna. Ale musisz się nauczyć kontrolować. Nie daj się sprowokować. Na świecie są miliony ludzi. Każdy może w danej chwili powiedzieć coś co ci się nie spodoba. Ale to nie znaczy, że od razu musisz się bulwersować z tego powodu. Dobrze mówię? -spytałaś patrząc na nią przenikliwym wzrokiem -No...dobrze. Przepraszam, wiesz, ja może pojadę do Zuzi i ją przeproszę. -zaproponowała dziewczyna. -Nie. To nie jest dobry pomysł. Daj jej czas, żeby to przemyślała. Ona też musi ochłonąć po tym wszystkim. Zostaw ją u Samathy. Jeszcze będziesz mieć czas, żeby wyprostować tą sprawę. -powiedziałaś -No, właśnie nie wiem. -odparła Aśka -Ale czego nie wiesz? -spytałaś -Czy będę mieć czas. -Ale w jakim sensie. Przecież mieszkacie w tym samym bloku. Jaki to problem podejść i przeprosić. -Ty nic nie rozumiesz. Ja nie wiem czy wracam do Polski. Ja kocham Harry'ego. -powiedziała -No, ale jutro jedziesz? -spytałaś -Tak. Muszę powiedzieć o tym rodzinie. -po jej słowach zapadła cisza. Ty nie wiedziałaś co odpowiedzieć a inni nie znali polskiego. Nagle ciszę przerwał telefon. Oczywiście był Twój.
____________________________________________________
Mój blog powraca :3
To dzięki Wam, wy zainspirowaliście mnie, abym go dalej pisała, dziękuje ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz