8 kwietnia 2014

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 24

-I co powiedziałaś jej? -spytał Niall -Tak. Powiedziałam. -odparłaś chowając telefon do kieszeni. -I co powiedziała? Zła jest, co zrobimy z Zuzią? -spytał niecierpliwie blondyn -Powiedziała, że wiedziała, że to się w końcu stanie i żebyśmy spokojnie wracali do Polski i niczym się nie martwili. Ale ja nie mogę o niej zapomnieć, Niall, co teraz będzie? Jak ja mam wrócić do Polski bez wyrzutów sumienia? To moja wina! Mogłam jej nie pozwolić spać u Sam, ale myślałam...Myślałam, że....że ona jest mądra. Że da sobie z tym radę, że nie jest taka jak inne, którym tylko samobójstwo w głowie a w rzeczywistości nawet by się nie odważyła do otwartego okna na 2 pietrze podejść. Zuzia była jednak odważniejsza. Jednak stanęła oko w oko ze śmiercią. To jest nie sprawiedliwe! Dlaczego mi o tym nie powiedziała? Pomogłabym jej! Dlaczego? Czy aż tak mnie nie lubiła? Niall, nie wiem co robić! -powiedziałaś i przytuliłaś się do chłopaka. On był bardzo zmieszany. Nie miał pojęcia co odpowiedzieć. Pociągnął Cię tylko do siebie, objął z całej siły i pocałował w czoło. Aśka i Samantha siedziały na kanapie i patrzyły na to wszystko z boku. Również nie wiedziały, jak wybrnąć z krępującej sytuacji. Inni także czuli się niezręcznie. -Odwiozę Cię do domu. -zaproponował po pewnej chwili chłopak -Dobrze, chodźmy. Późno już. Muszę się wyspać, bo o 14:00 mam samolot. -Niall chwycił Cię pod rękę i wyszliście z domu Sam. Wsiedliście do srebrnego Lamborgini i odjechaliście. -Chodź Asia, odwiozę cię. -powiedział Harry -Wiesz, nie chcę przeszkadzać [T.I.]. Ja zapłacę sobie za inny hotel. Już się zbieram. -powiedziała, chwyciła kurtkę i zwróciła się w stronę drzwi. -Czekaj. Możesz spać u mnie, przyciągniemy kanapę z salonu i ja się na niej prześpię. -powiedziała Sam podnosząc się z łóżka. -Ale ja nie mam żadnych ubrań ze sobą. -Nie szkodzi. Pożyczę Ci jakąś koszulę nocną. Proszę, nie chcę być sama. -powiedziała dziewczyna podchodząc do Asi. -No...dobrze. Zostanę ale tylko na jedną noc! Jutro o 14:00 mamy samolot i muszę na nim być! Jasne? -Tak, tak. Dzięki. -Zawiozę Cię na lotnisko, o której mam być? -spytał Harry -O 12:30 wystarczy. -odparła Asia -My już pójdziemy. -powiedział Zayn -Ja też lecę. -oznajmił Harry -OK, pa. -powiedziała Sam. Wszyscy się rozeszli, zostały tylko Aśka i Samantha. Przyciągnęły sobie kanapę i położyły się spać. Nie gadały o niczym. Po prostu usnęły. Najwyraźniej cały ten dzień wykończył je. W tej właśnie chwili Niall podwiózł Cię pod hotelowe drzwi. Dałaś mu buziaka i wysiadłaś z samochodu. Wjechałaś windą na swoje piętro, podeszłaś do drzwi i przekręciłaś klucz. Przebrałaś się i położyłaś się spać. Zerknęłaś na telefon. Była 01:15. Odłożyłaś go na półkę i odwróciłaś się na drugą stronę. Przez chwilę nie mogłaś usnąć, ale nie wiedząc kiedy usnęłaś.
______________________________________________
Powraca mój blog :)
Dziękuję, że uświadomiliście mi, jak ważny jest dla mnie i dla Was ten blog <33

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz