9 kwietnia 2014

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 26

U Asi i Samanthy poranek wyglądał trochę inaczej. Cofnijmy się o cztery godziny wstecz. O 8:00 zadzwonił budzik Asi. Obudziła się, umyła i przebrała w ciuchy pożyczone od chwilowej współlokatorki. Sam uczyniła to samo. W niecałe półgodziny dziewczyny były już ubrane. Były głodne. Sam zrobiła sobie grzanki z serem, a Aśka płatki z mlekiem. Jadły powoli. Ich śniadanie przewał głos klaksonu samochodu. Był to Harry. Aśka podnosząc się ze stołu z rozpędu strąciła miskę z mlekiem i cała się oblała. -O nie! Super, po prostu super! -wykrzyknęła Aśka -Haha, spokojnie, pożyczę Ci jakieś ubrania. -powiedziała Samantha zataczając się ze śmiechu. -Ale, już te mi pożyczyłaś...jeszcze nawet nie wiem, kiedy ci je oddam...chyba za jakieś 2 tygodnie. -Spokojnie to nie moje jedyne ubrania. Wyluzuj. -odparła Sam z uśmiechem na ustach. Dzzzń!! rozległ się nagle dźwięk dzwonka do drzwi. -Już idę! -krzyknęła przyjaciółka Aśki, wrzuciła talerz po grzankach do zlewu i podbiegła do drzwi. -Oo..Hej Harry! Wejdź do środka. Usiądź sobie na kanapie, ja idę, znaleźć dla Asia jakieś ubranie. Za minutę będziemy. -Ok, czekam. -powiedział, po zdjął kurtkę i usiadł wygodnie na kanapie. *TYMCZASEM W POKOJU SAMANTHY* -No to może ta bluza? -zaproponowała Sam -Hmm.. no ok, ale jakie spodnie? -spytała Aśka -Te. -powiedziała Samantha pokazując na jasne poszarpane rurki, znajdujące się na samym końcu półki. -Idealnie! Jeszcze różowa bluzka, a torebkę i buty założę swoje! Dzięki wielkie! -wykrzyknęła Aśka z pełna wdzięczności -Dobra, dobra, nie dziękuj już tyle, tylko zakładaj to, bo Harry już czeka, a musicie jeszcze jechać do hotelu. -pospieszała Cię Sam. -Już, już. -odparła Aśka i poszła do łazienki się przebrać. Zestaw, który stworzyły wyglądał tak:
Po chwili Aśka już wyszła. -Jak wyglądam? -spytała -Świetnie, chodź już, Harry czeka. -powiedziała koleżanka spoglądając na zegarek. Była 10:30 -OK, idę. -powiedziała Asia i zeszła razem z Samanthą po schodach na sam dół. Przywitała się z Harrym i ruszyli w stronę dzwi. -Pa, Sami, do zobaczenia, kiedyś! -krzyknęła Aśka -Pa! Ja też liczę, że się zobaczymy! -odpowiedziała Sam i zamknęła drzwi za Stylesem i Asią. Odjechali. Ona spokojnie usiadła na kanapie i włączyła telewizję. Chciała się zrelaksować. Jej relaks nie trwał jednak zbyt długo. Moze było to 15 minut. W sumie dobre i tyle. Dzzzzń! Rozległ się dzwonek do drzwi. Wyłączyła telewizor, wstała i otwarła, stali tam dwaj mężczyźni. Jeden gruby i niski, drugi zaś wysoki i szczupły. -Dobry! My po ciało. -powiedział wyższy. -Yyy.. ale jakie ciało? -spytała niepewnie dziewczyna. Myślała, że ktoś z sąsiadów zawiadomił ich. Serce podskoczyło jej do gardła. Zaczęła się pocić. Ale nie chciała dać po sobie poznać, że coś jest nie tak. -My na prośbę pani Ewy Głowackiej. Po ciało jej córki. -powiedział tym razem grubszy. -Ahaa.. -Już wiedziała o co chodziło. Chodziło o ciało Zuzki. Tej co zabiła się wczoraj. Sam zupełnie zapomniała już o tym. -Dobrze, proszę, niech panowie wejdą, ona leży w ogrodzie. Zaprowadzę tam. Proszę iść za mną. To tutaj. -powiedziała prowadząc mężczyzn przez salon za schody. Znajdował się tam malutki ogródek. Były tam grządki kwiatów, mała huśtawka i biała ławeczka. W samym środku leżało ciało nastoletniej dziewczyny. -To ona. -powiedziała Sam ze łzami w oczach. Przypomniał jej się wczorajszy wieczór. Śmierć Zuzi. Twoja złość na nią i Asię. To wszystko przeminęło jej przed oczami. -Zabierzemy ją. -powiedział po chwili chudy pan -Tak. Proszę. -powiedziała, otwarła im drzwi z ogródka do domu, a potem na dwór. Zapakowali ciało do czarnej furgonetki i odjechali. Sam, znów włączyła telewizor i próbowała się zrelaksować, Nie dała jednak rady. To wszystko ją za bardzo przytłaczało. Właśnie w tej chwili Aśka i Harry podjechali pod Hotel. Widzieli jak Ty i Niall odjeżdżacie spod budynku. -Zaczekam na ciebie. Idź -powiedział Harry do swojej dziewczyny. -OK. 10 minut i jestem. -powiedziała, trzasnęła drzwiami od czerwonego Ferrari i weszła, a raczej wbiegła do hotelu. Harry siedział w samochodzie i nudził się. Nagle dostał SMS'a od Nialla. "Hej stary Nie wiesz kiedy Aśka przyjedzie na lotnisko?" Odpisał mu: "Hej, czekam na nią pod hotelem, bo poszła po swoje rzeczy." Chwilę później dostał odpowiedź: "OK, ja i [T.I.] już tam czekamy. do zobaczenia xx." "No, cześć " -napisał i schował telefon do kieszeni. -Jestem już! -krzyknęła Aśka, wrzuciła walizkę do bagażnika i wsiadła do auta. -Świetnie. -odparł oschło Harry. To chyba był sarkazm. Mniejsza o to ruszył z hotelowego parkingu. Całą drogę para nie odzywała się do siebie. Nie wiadomo czemu. Jechali około półgodziny. -No to...pa. -odezwał się Harry. Wysiadł z samochodu, podszedł do bagażnika i podał jej walizkę. -Pa. -odparła Aśka. -Za 2 tygodnie będę z powrotem. -Super. -powiedział sarkastycznie i wsiadł do swojego Ferrari. -Tsa..super. -mruknęła pod nosem Asia i ruszyła na lotnisko. Nie wiedziała, czemu Hazz jest na nią zły. Zauważyła, że przeszłaś już przez odprawę i wsiadasz do samolotu. Uczyniła to samo, lecz nie usiadła obok Ciebie. Bała się Twojej reakcji. Przysiadła 3 miejsca przed Tobą. Takie to dziwne. Przyleciałyście do Wielkiej Brytanii jako najlepsze przyjaciółki, a wracacie jakbyście były wrogami przez całe życie. To potworne jak kilka tygodni..no dobra wróć nie tygodni. Kilka dni może zmienić relacje między dwójką ludzi na całe życie. To na prawdę smutne.

_______________________________________
Mój blog powraca!
To dzięki Wam, uświadomiliście mi, jak bardzo on jest ważny <3
Wiem, że było pod nim sporo komentarzy u czytaliście go już, ale chciałabym wiedzieć, czy chcecie kolejny rozdział.
Czekam na choć 1 komentarz :)

8 kwietnia 2014

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 25

Obudził Cię dźwięk dzwonka do drzwi. Ociężałym ruchem zwlekłaś się z łóżka i poszłaś w stronę wejścia. Wyjrzałaś przez wizjer i zobaczyłaś Nialla. Otworzyłaś drzwi i wróciłaś do łóżka. -Ej, ej! Co ty wyprawiasz?! -spytał Niall zdzierając z Ciebie kołdrę -Zostaw mnie. Chce mi się spać! -powiedziałaś i naciągnęłaś pierzynę z powrotem na głowę -Jak mam Cię zostawić? Za 3 godziny masz samolot. -powiedział ponownie zdzierając z Ciebie kołdrę. Tym razem nie zaciągnęłaś jej na głowę, jak byłaś to czynić przedtem. Szybko zerwałaś się z łóżka. Popatrzyłaś na telefon. 11:03. Niall mówił prawdę. Wbiegłaś do łazienki i nalałaś wody do wanny. -To może ja zrobię coś do jedzenia? -spytał blondyn trochę oszołomiony tą sytuacją. -Tak, możesz iść do stołówki po coś. -krzyknęłaś z łazienki. -Ale pamiętaj! -Co mam pamiętać? -zapytał -Kocham cię. -A ja Ciebie bardziej. -Nie bo ja. -Właśnie, że ja. -A właśnie, że nie. -Ja cię kocham bardziej i koniec dyskusji, idź już do tego sklepu. -powiedziałaś poganiając chłopka. -Idę, już idę. Nie złość się już. -po tych słowach wyszedł z mieszkania. Ty wzięłaś ubrania i zamknęłaś się w łazience. Oto zestaw, który założyłaś:
Modny i wygodny. Idealny na podróż samolotem. Założyłaś go i usiadłaś na łóżku. Po chwili usłyszałaś pukanie do drzwi. Otworzyłaś i zastałaś Nialla z jedzeniem w ręku. -Dobrze, że jesteś. -powiedziałaś zamykając za nim drzwi. -Ale jestem głodna. Ooo.. ale pyszności. Dziękuję Niallerku. -oznajmiłaś, uśmiechnęłaś się i pocałowałaś chłopaka w usta. Chyba sobie zapomniał, co do niego powiedziałaś. Przecież on nie lubi jak się do niego mówi "Niallerek" A teraz zapomniał o tym? Niemożliwe czyżby był aż tak zaślepiony miłością do Ciebie i zapomniał czego sam nienawidzi. -Nie lubię jak się mówi do mnie "Niallerek" -powiedział. Czyli jednak nie zapomniał. -Oj tam, oj tam, nieważne. -powiedziałaś. Nie minęło 10 minut jak byliście już najedzeni i gotowi by wyruszyć na lotnisko. -Aa!! Zapomniałem! -wykrzyknął Niall -Czego zapomniałeś -spytałaś -Powiedzieć. -Komu? -Tobie. -Czego? -Że ślicznie wyglądasz. -Ooo... ty również. Ale chodź już, bo zaraz się spóźnimy. Jestem już spakowana, więc możemy wyjść. -Ok, ok, już idę. -powiedział blondyn, chwycił Cię pod rękę i wyprowadził z pokoju. Zjechaliście windą, przeszliście przez recepcję, wsiedliście do tego samego Lambo co wczoraj i odjechaliście w stronę lotniska.

____________________________________________
Mój blog powraca <3
Dzięki, że uświadomiliście mi, jak bardzo jest ważny :)
Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 24

-I co powiedziałaś jej? -spytał Niall -Tak. Powiedziałam. -odparłaś chowając telefon do kieszeni. -I co powiedziała? Zła jest, co zrobimy z Zuzią? -spytał niecierpliwie blondyn -Powiedziała, że wiedziała, że to się w końcu stanie i żebyśmy spokojnie wracali do Polski i niczym się nie martwili. Ale ja nie mogę o niej zapomnieć, Niall, co teraz będzie? Jak ja mam wrócić do Polski bez wyrzutów sumienia? To moja wina! Mogłam jej nie pozwolić spać u Sam, ale myślałam...Myślałam, że....że ona jest mądra. Że da sobie z tym radę, że nie jest taka jak inne, którym tylko samobójstwo w głowie a w rzeczywistości nawet by się nie odważyła do otwartego okna na 2 pietrze podejść. Zuzia była jednak odważniejsza. Jednak stanęła oko w oko ze śmiercią. To jest nie sprawiedliwe! Dlaczego mi o tym nie powiedziała? Pomogłabym jej! Dlaczego? Czy aż tak mnie nie lubiła? Niall, nie wiem co robić! -powiedziałaś i przytuliłaś się do chłopaka. On był bardzo zmieszany. Nie miał pojęcia co odpowiedzieć. Pociągnął Cię tylko do siebie, objął z całej siły i pocałował w czoło. Aśka i Samantha siedziały na kanapie i patrzyły na to wszystko z boku. Również nie wiedziały, jak wybrnąć z krępującej sytuacji. Inni także czuli się niezręcznie. -Odwiozę Cię do domu. -zaproponował po pewnej chwili chłopak -Dobrze, chodźmy. Późno już. Muszę się wyspać, bo o 14:00 mam samolot. -Niall chwycił Cię pod rękę i wyszliście z domu Sam. Wsiedliście do srebrnego Lamborgini i odjechaliście. -Chodź Asia, odwiozę cię. -powiedział Harry -Wiesz, nie chcę przeszkadzać [T.I.]. Ja zapłacę sobie za inny hotel. Już się zbieram. -powiedziała, chwyciła kurtkę i zwróciła się w stronę drzwi. -Czekaj. Możesz spać u mnie, przyciągniemy kanapę z salonu i ja się na niej prześpię. -powiedziała Sam podnosząc się z łóżka. -Ale ja nie mam żadnych ubrań ze sobą. -Nie szkodzi. Pożyczę Ci jakąś koszulę nocną. Proszę, nie chcę być sama. -powiedziała dziewczyna podchodząc do Asi. -No...dobrze. Zostanę ale tylko na jedną noc! Jutro o 14:00 mamy samolot i muszę na nim być! Jasne? -Tak, tak. Dzięki. -Zawiozę Cię na lotnisko, o której mam być? -spytał Harry -O 12:30 wystarczy. -odparła Asia -My już pójdziemy. -powiedział Zayn -Ja też lecę. -oznajmił Harry -OK, pa. -powiedziała Sam. Wszyscy się rozeszli, zostały tylko Aśka i Samantha. Przyciągnęły sobie kanapę i położyły się spać. Nie gadały o niczym. Po prostu usnęły. Najwyraźniej cały ten dzień wykończył je. W tej właśnie chwili Niall podwiózł Cię pod hotelowe drzwi. Dałaś mu buziaka i wysiadłaś z samochodu. Wjechałaś windą na swoje piętro, podeszłaś do drzwi i przekręciłaś klucz. Przebrałaś się i położyłaś się spać. Zerknęłaś na telefon. Była 01:15. Odłożyłaś go na półkę i odwróciłaś się na drugą stronę. Przez chwilę nie mogłaś usnąć, ale nie wiedząc kiedy usnęłaś.
______________________________________________
Powraca mój blog :)
Dziękuję, że uświadomiliście mi, jak ważny jest dla mnie i dla Was ten blog <33


Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 23

List zamurował Cie. W sumie to nie tylko Ciebie. Samantha, Asia, Harry, Niall, Zayn, Louis, Liam, Sophia, Perrie i Eleanor stali wokół Ciebie wpatrzeni w podłogę. Nikt nie wiedział co myśleć. Nikt nie wiedział nawet co powiedzieć. Dla wszystkich ta sytuacja była zupełnie obca. Najsympatyczniejsza osoba z całego grona. Podczas kolacji chłopcy bardzo ją chwalili. Polubili ją. Spełniło się jej największe marzenie, żeby poznać One Direction. Ona miała 17 lat. Aż 17 lat. Lub jak kto woli tylko 17 lat... -Może by tak zadzwonić do jej rodziny? -spytał nieśmiało Harry. Nie mógł już dłużej znieść tej męczącej ciszy. -No..trzeba w końcu powiedzieć. Ale jej mama. Obiecałam, że ją przypilnuję, a tym czasem, co? Jej córka nie żyje! Nie wybaczę sobie tego! -krzyknęłaś -[T.I.]. Uspokój się! -powiedział Niall. -Skąd mogłaś wiedzieć, że ona odstawi taki numer?! W ogóle kto mógł wiedzieć, że ona coś takiego zrobi?! Ktoś z was wiedział o jej problemach? -powiedział. Nikt nic nie odparł. -Ja wiedziałam. -rozległ się chwiejący głos Aśki. -Co? Ale kiedy ci o tym powiedziała? -spytałaś -No. Jak byłyśmy na tym dniu z 1D i odprowadzili nas do pokoju, to ja coś tam zaczęłam gadać, jak było super i w ogóle. A ona wtedy dostała tego SMS'a z groźbą i rozpłakała się. Ja się spytałam co si,e stało, a ona po prostu pokazała mi telefon. Powiedziała, że mam nikomu nie mówić, ale jak już nie żyje i w ogóle, no to musiałam powiedzieć. Chyba rozumiecie. -spytała z nadzieją Aśka -No, ale mogłaś nam o tym powiedzieć. Ja wiem, że tajemnice się dochowuje i tak dalej, ale skoro wiedziałaś, że grozi jej niebezpieczeństwo, to chyba mogłaś nas o tym powiadomić. Gdybyś to zrobiła możliwe byłoby to, że nas by tu wcale nie było, a Sami i Zuza spokojnie siedziały by sobie na kanapie i gadały. Zawiodłam się na tobie. -powiedziałaś -Nie możesz jej za to obwiniać. -powiedziała nagle Samantha -Ale czemu? Przecież ona wiedziała... a nic nie powiedziała. -powiedziałaś zdziwiona zachowaniem przyjaciółki. -Ale nie tylko ona wiedziała. Ja też...-urwała Sam. -Co? Kto jeszcze oprócz nich wiedział? No proszę bardzo! Już nic mnie nie zaskoczy. Dalej, śmiało! -krzyknęłaś sarkastycznie. Nikt się nie odezwał. Odetchnęłaś z ulgą. Ale dręczyła Cię świadomość, że dwie najbliższe Ci osoby okłamały Cię. Po Twojej głowie ciągle plątała się Zuzia. Nie mogłaś sobie uświadomić tego, ze ta kochana dziewczyna nie żyje. Nie mogłaś już dużej zwlekać. Musiałaś powiadomić jej mamę. Tylko jak? Jak jej to przekazać, przecież nie mogłaś jej powiedzieć przez telefon: "Dobry wieczór, pani córka nie żyje, pa" Trzeba jej to przekazać jakoś łagodnie. Ona chyba zrozumie. Ale chyba. No nic. Musiałaś działać. Wyciągnęłaś telefon z torebki i wykręciłaś numer do mamy Zuzi. *ROZMOWA TELEFONICZNA* -Halo? Kto mówi? -Dobry wieczór. To ja [T.I], koleżanka Zuzi. -A tak, cześć. Jak się bawicie w Londynie? Dzwoniłam do Zuzki już kilka razy, ale nie odbierała, nie wiesz czemu? Zostawiła telefon, czy co? -Tak się składa, że wiem. Ma telefon przy sobie. Ale, ale nie wiem jak to pani powiedzieć...bo...ona.... -Ona co? -Ona...nie.. -Co ona nie? -Ona..nie...żyje.... -Czy ty sobie ze mnie żarty robisz?! -Niestety nie..ona popełniła samobójstwo. Zostawiła nam list, w którym opisała, że była prześladowana i, że psychopata dowiedział się gdzie jest i dostała SMS z groźbą, że jak nie wypłaci 50 tysięcy, to nie przeżyje. -Czyli jednak nie dała rady....ona wyskoczyła z hotelu? -Nie. Była u mojej koleżanki w domu. Nikt nie widział. Proszę panią. Co my mamy zrobić? -Spokojnie, dziecko, ja wszystko załatwię. Nie martw się, wracaj spokojnie do domu.
______________________________________________
Mój blog powraca :)
Dziękuję, ze uświadomiliście mi, jak on jest ważny <3

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 22

Nagle ciszę przerwał telefon. Oczywiście Twój.
*ROZMOWA TELEFONICZNA*
-[T.I.]! Musisz natychmiast do mnie przyjechać -Ale zaraz, kto mówi? -To ja Sam. Dzwonię z domowego! Przyjeżdżaj! -Ale co się stało? -Zuzka...ona...nie dam rady przyjedź szybko! -Już jedziemy, za 10 minut jesteśmy, spokojnie Sami, wszystko będzie dobrze! -Nie rozumiesz, tego nie da się zmienić, przyjeżdżaj! -Już, już się zabieramy!
*KONIEC ROZMOWY*
-Kto to był? Dlaczego tak krzyczałaś? Co się stało? -spytał zaniepokojony Niall -Nie wiem, coś jest z Zuzią, musimy tam jechać! Wszyscy, natychmiast! -krzyknęłaś. Po tych słowach wszyscy ruszyli w stronę swoich samochodów. Po niecałych 8 minutach podjechaliście pod dom Samanthy. Nie było jej na dworze. Wbiegliście do jej domu. Rozglądnęliście się po całym parterze. Nie widzieliście tam żadnej z dziewczyn. Zayn zauważył schody i poprowadził w górę. Na pierwszym piętrze był korytarz. Prowadził do kilku pokoi. Malik wybrał ten z różowymi drzwiami i z namalowanym wielkim "S". Stwierdził, że prawdopodobnie przebywa tam Sam. Otworzył z rozmachem drzwi i zastał tam patrzącą się przez okno postać. To była Sami. On cofnął się kilka kroków w tył, a Ty podbiegłaś do niej. -Sami! Co się stało? -powiedziałaś i odwróciłaś dziewczynę w swoją stronę. Zauważyłaś łzę na jej policzku. -Co się stało? -powtórzyłaś. -Czemu płaczesz? Dziewczyna nic nie odparła. Wskazała na okno i pogrążyła się w jeszcze większym płaczu. Nie wiedziałaś co cię tam spotka, wyjrzałaś i zobaczyłaś coś, czego nigdy w życiu byś się nie spodziewała. To był okropny widok. Na ziemi przed oknem leżał trup. To był trup Zuzi. Nie mogłaś wydusić z siebie ani słowa, ani litery, ani dźwięku. Po prostu nie mogłaś nawet ruszyć się z miejsca. Rozpłakałaś się. Wtedy do akcji wkroczył Niall podszedł do Ciebie i Cię przytulił. W jego ramionach czułaś się bezpieczna, ale nie mogłaś przestać myśleć o tym, co przed minutą zauważyłaś. Na chwilę Horan puścił Cię i wyjrzał przez okno. Po chwili jednak wrócił i powiedział: -Wiem, że nie rozumiecie ich zachowania, ale całe rozwiązanie jest za oknem, podejdźcie. -Pierwszy podszedł Harry z Asią. Zobaczyli trupa, Aśka zaczęła płakać, tak, że chłopak nie mógł jej uspokoić. -Spokojnie Asiu. -powiedział -Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. -Co będzie dobrze!? Co będzie dobrze? Czy ona zmartwychwstanie no nie sądzę! Nie rozumiesz, że to z mojego powodu ona teraz nie żyje?! To przez tą całą aferę! Zawsze jestem źródłem problemów! Dajcie mi spokój! -już chciała wyjść z pokoju, ale Harry chwycił ją za nadgarstek i pociągnął do siebie, po czym namiętnie ją pocałował. Kolejni podeszli Zayn, Louis i Liam. A następnie Sophia, El i Perrie. Wyjrzały lekko przez okno. -O mój Boże! -powiedziała Pezz zakrywając ręką twarz. Eleanor i Sophia zareagowały bardzo podobnie. -Ale jak to się stało? -spytał nieśmiało Niall -Bo, ja....-zaczęła Sam -Ja poszłam do kuchni na dół....i ona była u góry w łazience, na drugim piętrze. Powiedziała..że się wykąpie i wraca...ale jak szłam do pokoju zobaczyć czy przyszła nie było jej, miałam już iść do łazienki...ale zobaczyłam, że zasłony są odsunięte i chciałam zasłonić okna. Spojrzałam w dół i zobaczyłam to... -skończyła -Rozumiem, a byłaś w łazience. -spytał Niall -Nie. Boję się tam iść. -odparła -Ja tam pójdę! -krzyknęłaś -Poczekaj, idę z tobą! -powiedziała Perrie i dołączyła do Ciebie. Wyszłyście na drugie piętro i otworzyłaś drzwi do łazienki. Na umywalce leżał liścik. Wzięłaś ją do reki i zeszłaś z powrotem pokazać znalezisko innym. -Popatrzcie to było na umywalce! -krzyknęłąś -Co tam pisze? -spytał Louis? - Nie wiem...już czytam. -powiedziałaś i otworzyłaś list.
*LIST OD ZUZI*
Pewnie teraz czytacie to wszyscy. Wiem, że jesteście na mnie źli, ale ja musiałam. Wcale nie chodziło o to, że Harry mnie nie kocha. Chodziło o to, że byłam prześladowana. Bo kiedyś mój tata wygrał 50 tysięcy w kasynie a za nim był mężczyzna,który już od kilku lat poluje na tą nagrodę. Kiedy mój tata umarł chciał się zemścić. Miałam z tym problemy już w Polsce. Dostawałam SMS'y z groźbami. Nawet raz jeden typ uzyskał mój adres. Ale przeprowadziłyśmy się z mamą. Teraz dowiedział się od kogoś, że jestem w Wielkiej Braytanii u Sam. Dostałam SMS'a, że jeśli nie wypłacę mu 50 tysięcy zabije mnie. Nie dałam rady żyć w ciągłym strachu. Musiałam, chyba zrozumiecie. Kocham WAS bardzo i będę nad Wami czuwać. ~Zuzia *KONIEC LISTU*
______________________________
Mój blog powraca ;3
To dzięki Wam, Wy zainspirowaliście mnie do dalszego pisania, dziękuje ^^

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 21

-Przy tobie czułem się sobą. -ciągnął dalej Harry. -Nie musiałem nikogo udawać, mogłem się otworzyć. Po raz pierwszy w życiu rozmawiałem z jakąś dziewczyną szczerze, sam na sam, bez kamer, masy ludzi kręcących się obok nas. To była najcudowniejsza chwila w całym moim życiu, ja już nie dam rady, ja muszę coś powiedzieć, nie wytrzymam, muszę! -wykrzyknął -Ale co musisz? -spytała Asia -Muszę ci powiedzieć coś ważnego, ale...-tu przerwał -Ale, co? -spytał niecierpliwie Zayn. -Cśś...nie wtrącaj się Zayn. -powiedziała Perrie i szturchnęła go łokciem. -No dobra. -odparł -Co chciałeś powiedzieć Harry? -spytała Asia -Ale nie chce zranić Zuzi, ta dziewczyna mnie kocha, sęk w tym, że ja też kocham swoich fanów i to bardzo, ale nie mogę przecież być z milionem fanek na raz. Prawdziwie mogę kochać tylko jedna kobietę i jesteś nią ty. -powiedział Harry i pogłaskał Asię po policzku. -Ale, że ty mnie kochasz? Mnie? -spytała Asia ze zdziwieniem -Tak. Kocham Cię Asiu. -powiedział dumnie Styles. Akurat w tej chwili Samatha wychodziła z hotelu i usłyszała to. -Ale, że ty ją kochasz? -spytała zdziwiona -Kochasz tą, która zraniła jedną z twoich największych fanek. Serio? -wtrąciła się Sam -Już sobie wszystko wyjaśniliśmy. Nie wpychaj się w nieswoje sprawy, tylko jedź gdzie masz jechać. -parsknęła Aśka -Ty mi nie będziesz rozkazywać. Odwal się i pilnuj swojego nosa. -chamsko odpowiedziała Sam i ruszyła w stronę samochodu. -Nie musiałaś być dla niej taka ostra. -powiedziałaś po chwili zwracając się do Aśki -Ale to ona zaczęła! -Wiem. Nie mówię, że Sam jest niewinna. Ale musisz się nauczyć kontrolować. Nie daj się sprowokować. Na świecie są miliony ludzi. Każdy może w danej chwili powiedzieć coś co ci się nie spodoba. Ale to nie znaczy, że od razu musisz się bulwersować z tego powodu. Dobrze mówię? -spytałaś patrząc na nią przenikliwym wzrokiem -No...dobrze. Przepraszam, wiesz, ja może pojadę do Zuzi i ją przeproszę. -zaproponowała dziewczyna. -Nie. To nie jest dobry pomysł. Daj jej czas, żeby to przemyślała. Ona też musi ochłonąć po tym wszystkim. Zostaw ją u Samathy. Jeszcze będziesz mieć czas, żeby wyprostować tą sprawę. -powiedziałaś -No, właśnie nie wiem. -odparła Aśka -Ale czego nie wiesz? -spytałaś -Czy będę mieć czas. -Ale w jakim sensie. Przecież mieszkacie w tym samym bloku. Jaki to problem podejść i przeprosić. -Ty nic nie rozumiesz. Ja nie wiem czy wracam do Polski. Ja kocham Harry'ego. -powiedziała -No, ale jutro jedziesz? -spytałaś -Tak. Muszę powiedzieć o tym rodzinie. -po jej słowach zapadła cisza. Ty nie wiedziałaś co odpowiedzieć a inni nie znali polskiego. Nagle ciszę przerwał telefon. Oczywiście był Twój.
____________________________________________________
Mój blog powraca :3
To dzięki Wam, wy zainspirowaliście mnie, abym go dalej pisała, dziękuje ^^

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ XX

Biegałaś z Niallem po okolicy i nagle zadzwonił Twój telefon. To była Samantha. Nie miałaś pojęcia po co do Ciebie dzwoni. Byłaś trochę zła, że przeszkadza Ci w tak ważnym momencie, ale w sumie skąd mogła wiedzieć, że Zuzia uciekła.
*ROZMOWA TELEFONICZNA* -Halo?! -Cześć [T.I.], to ja Sam. -Tak, wiem. O co chodzi? -Znalazłam Zuzię jak siedziała na ławce w parku. Powiedziała, że nie chce wracać do hotelu. Więc zaproponowałam jej, żeby u mnie zanocowała. Co ty na to? -No, ok. Takie coś dobrze jej zrobi. -Świetnie! Zaraz wpadnę do hotelu po rzeczy. -Dziękuje, ci bardzo. - Nie ma za co! Przynajmniej mam teraz z kim pogadać, a tak to bym się nudziła. -Do zobaczenia! Jeszcze raz dziękuje! -Pa, kochana! *KONIEC ROZMOWY TELEFONICZNEJ*
-Kto dzwonił? - spytał Niall -Samantha. Zuzia się znalazła! Ty dzwoń do Liama, Zayna i Louisa, a ja zadzwonię do Aśki! -wykrzyknęłaś i chwyciłaś telefon. Niall uczynił to samo. Po 15 minutach wszyscy stali pod hotelem. Po chwili przyszła Sam i powiedziała, że zabiera rzeczy Zuzki. -Ale jak to?! -zdziwiła się Aśka - Po co zabierasz jej rzeczy?! -Bo ona dzisiaj nocuje u mnie. -Aha, może dzień odpoczynku ode mnie dobrze jej zrobi. -Jak chcesz. Ona już i tak zdecydowała. - powiedziałaś -No, dobra. Ale pamiętaj, że jutro o 14:00 mamy samolot. Nie spóźnijcie się. -parsknęła bezczelnie Aśka, po czym odwróciła się i ruszyła w stronę hotelu ze spuszczoną głową. -Zaczekaj, Asia! -powiedział Harry -O co chodzi? - spytała dziewczyna podnosząc głowę. -Dlaczego wracasz do hotelu? -A co mam tu robić? Cieszcie się, że Zuzka się odnalazła. To i tak przeze mnie uciekła. -Nie przez ciebie tylko prze ze mnie. -odparł Harry chwytając ją za ramię -Jak to przez ciebie? Przecież to ja jej naubliżałam! Co ty masz z tym wspólnego? -A z czyjego powodu w ogóle się pokłóciłyście? -powiedział Harry -Noo..... -wydusiła Aśka -Czekam na odpowiedź. Przyznaj, że nie pokłóciłyście się o buty czy bluzkę. Pokłóciłyście się o mnie. -Tak. To prawda, ale co to ma do rzeczy?! - zdziwiła się Asia -No, to z mojego powodu wyszła ta afera. Dlatego nie chcę, żebyś poszła. Jesteś cudowną dziewczyną i przekonałem się o tym gdy dzisiaj spędziliśmy trochę czasu. -wyznał chłopak o burzy loków na głowie.
___________________________________________________
Mój blog powraca :)
To dzięki Wam, uświadomiliście mi, ze ten blog jest ważny dla Was =]

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ XIX

*OCZAMI ZUZI* Kiedy Aśka skończyła mi już ubliżać wkurzyłam się. Trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z mieszkania. Nie obchodziło mnie to co ona zrobi i jak się wytłumaczy przed [T.I.], miałam ją głęboko gdzieś. Zbiegłam po schodach i wyszłam przez obrotowe drzwi hotelu. Nie patrzyłam gdzie idę. Na ślepo zaszłam do parku, usiadłam na ławce i rozpłakałam . Nagle ktoś usiadł obok mnie. Myślałam, że to Aśka, ale to wcale nie była ona. To była Jakaś dziewczyna. Po chwili zauważyła, że płaczę i spytała: -Co się stało? -Nic, nic się nie stało, wszystko w porządku. -powiedziałam ocierając łzy rękawem swetra. -Jak w porządku, jak wiedzę, że płaczesz. -powiedziała dziewczyna, patrząc się na mnie przenikliwym spojrzeniem. -A tak w ogóle co ja wyprawiam!? Nawet się nie przedstawiłam! Jestem Samantha. -powiedziała wyciągając rękę w moją stronę. -Cześć, jestem Zuzia. -powiedziałam i podałam jej rękę. -Ty jesteś z Polski? -spytała -Tak, a skąd wiesz? -Mam stamtąd przyjaciółkę. Poznałam po akcencie. -A jeśli mogę wiedzieć jak ma na imię? -spytałam -[T.I.], a czemu pytasz? -Ja znam jedną [T.I] z Polski, chodzi Ci o ta co chodzi z Niall'em z One Direction? -spytałam z nadzieją -Tak! O tą! -powiedziała dziewczyna z radością. -A więc co się stało? -spytała -No bo chodzi o to, że my moja koleżanka Asia powiedziała, że nie mam szans u Hazzy, bo on nie lubi takich małolatów jak ja. -No, ciężka sprawa. -przyznała nowo poznana dziewczyna. -Chcesz tam wracać na noc? -Nie! Ja tam nie pójdę! Nigdy, nie chcę jej widzieć! Mam jej dość! -wykrzyknęłam -A chciałabyś spać u mnie? Moja mama się i tak zgodzi, bo miała do mnie przyjść kuzynka, ale się rozchorowała to co? -spytała patrząc na mnie spojrzeniem bezdomnego psiaczka. Nie mogłam jej odmówić. Dziwiło mnie jedno. Znałam tą dziewczynę jakieś dwie minuty, a czułam się, jakby była najbliższą mi osobą w życiu. Potrzebowałam takiej przyjaciółki. Przyjaźniłam się też z [T.I], to przecież dzięki niej tu jestem. Do końca życia jej tego nie zapomnę. Przecież to nie była wycieczka busem do centrum handlowego, ani spacer po parku w Polsce. To była przecież wycieczka do Londynu, na koncert One Direction. Mogła wybrać każdego. A jednak wybrała mnie. Zwykłą dziewczynę 2 lata młodszą. Ona ma chyba z 10 znajomych Directioners, lecz wybrała mnie. Zawsze czułam sympatię do tej dziewczyny. -Dobra, ale zadzwoń do [T.I] i powiedz, że u ciebie jestem, a potem pójdziemy po rzeczy, ok? -Ok, już dzwonię. -powiedziała Samantha.
____________________________________________
Mój blog powraca :)
Dzięki Wam, uświadomiliście mi, ze ten blog jest ważny <3

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 18

Gdy już wszyscy uświadomili sobie, co się przed chwila wydarzyło powrócili na swoje miejsca przy stole. Perrie, El i Sophia zamieniły się miejscami z chłopcami i usiadły obok Ciebie. -Więc wychodzisz za Nialla? -spytała Perrie -Tak. Chciałam, żebyśmy jeszcze poczekali, ale on się upierał, ze mnie kocha i nie chce zwlekać z weselem, więc się zgodziłam. Ale ja też go kocham i to bardzo, nie chodzi o to, że mnie zmusił. Ja na prawdę chcę , przedtem po prostu nie byłam pewna. Lecz teraz mam stuprocentową pewność, że Nial to ten jedyny. -oznajmiłaś -Wow, jednak Niall znalazł sobie dziewczynę, już myślałam, że nigdy nie spotka ideału, a jednak się pomyliłam, bo jego ideał siedzi tuż obok mnie. -Ja myślałam, że zanim Niall się ożeni, będzie już dawno po weselu Zayna i Pezz, ale się pomyliłam, a tak w ogóle kiedy macie to wesele? -spytała Eleanor -Yyyy.... nie mam pojęcia, Niall, kochanie? -krzyknęłaś -Tak, o co chodzi skarbie? -Kiedy jest nasze wesele? -spytałaś -Kiedy tylko chcesz, wszystko dla Ciebie mój skarbeńku! -powiedział -Może w czerwcu, uwielbiam wesela kiedy jest ciepło. -Ale tu nigdy nie jest ciepło, to Anglia -zaśmiał się blondyn -No, tak, to może... nie to głupie. -powiedziałaś -Ale co? -spytała Sophia -Może byśmy zrobili wesele w Polsce? -odpowiedziałaś -W Polsce? -spytał Liam -Tak, wy tam przecież nigdy nie byliście, moglibyście zagrać koncert i spełnić marzenia tysięcy Directioners z Polski, tam przecież nigdy nie mieliście koncertu. Wiesz ile osób już od 3 lat marzy o Waszym koncercie w tym kraju? Proszę was! Więc co wy na to? Liam, Louis, Harry, Zayn, Niall? -spytałaś błagalnie -No, mi się bardzo podoba ten pomysł. -przyznał Louis -Ale to nie moje wesele, Niall? -No, w sumie, lepiej by było, jakbyśmy zrobili je w Polsce, bo ode mnie z rodzinki tylko mama, tata, siostry, brat i kilka osób, a u Ciebie, pewnie będzie więcej osób i ja mogę załatwić samolot dla mojej rodziny, a z twoją byłby problem, mi pasuje. Wesele w czerwcu w Polsce, ustalone. Jadę jutro z Tobą, ok? -spytał zwracając się w Twoim kierunku. -Jasne. -powiedziałaś. Po tych słowach zadzwonił Twój telefon. To była Aśka.
*ROZMOWA TELEFONICZNA* -Cześć Asia, czego chcesz? -Słuchaj, jest mały problem. -Jaki? -Bo trochę się pokłóciłam z Zuzią i ona jakby... -Co jakby? -Jakby to powiedzieć zezłościła się i wyszła, ale nie wiem gdzie, szukałam jej już w hotelu, pytałam ludzi, ale nikt jej nie wiedział, byłam w parku nawet, lecz tam też jej nie ma, nie wiem co robić, pomóż! -A co ty jej powiedziałaś? -No, bo ona mi mówiła, że na dniu z 1D Harry się do niej uśmiechnął, a ja jej powiedziałam, że dobrze widziałam, ze Hazzuś się do mnie uśmiechał i żeby się od niego odwaliła, bo jest mój i na pewno nie chce się zadawać z takimi małolatami jak ona. -Brawo! Gratulacje Aśka, wiedziałam, że nie można cię z nią zostawić nawet na kilka godzin! -No, ale to nie moja wina! -A niby czyja, może moja? -No, nie. Dobra byłam za bardzo chamska, ale ona nie musiała uciekać od razu! -Może i nie, ale ona ma tylko 17 lat, nawet nie jest pełnoletnia, wiesz co może się jej stać! -No wiem, przepraszam, to przyjedziesz? -Tak, będziemy z Niallem za 10 minut, pa. -Do zobaczenia. *KONIEC ROZMOWY* -Kto dzwonił? -spytał Niall -Asia, Zuzka gdzieś poszła i nikt nie wie gdzie jest, musimy jechać jej szukać, ona ma tylko 17 lat! Szybko Niall! -wykrzyknęłaś -My też jedziemy! -wykrzyknęli chłopcy jednocześnie -Ja też! -powiedziała Sophia -I ja! -oznajmiła El -Ja również! -potwierdziła Perrie -No dobrze, Zayn i Pezz rozejrzą się w hotelu, Louis i El pojadą do parku, Liam i Sophia obejdą sklepy, Harry, ty pójdziesz do Aśki do mieszkania czekać, jakby czasem Zuzia wróciła, a ja i Niall poszukamy jej w okolicy. Kto cokolwiek będzie wiedział od razu ma zadzwonić do Harry'ego i powiadomić go o tym, jasne? -powiedziałaś. Wszyscy odpowiedzieli tak i rozeszli się w swoje strony.
_______________________________________________________
Mój blog wrócił :)
Dziękuję, że uświadomiliście mi jak on jest ważny ;3

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ XVII

Otworzyłaś oczy i ujrzałaś napis "I LOVE YOU" ułożony z kamyków i kwiatów. Obok leżała jego gitara. Ze wzruszenia nie mogłaś wymówić ani jednego słowa. Po kilku minutach ocknęłaś się. -Niall.....to jest cudne, jeszcze nikt nigdy nic takiego dla mnie nie zrobił. -powiedziałaś i małą łezka ześlizgnęła Ci się po policzku. -Czy Ty płaczesz? -spytał Niall podnosząc gitarę z ziemi. -Tak, ale to łzy szczęścia. Po prostu się wzruszyłam. -powiedziałaś i pocałowałaś go w czoło. -Ale to nie jest koniec niespodzianki. Mam dla Ciebie jeszcze to. -po tych słowach chwycił gitarę i zagrał dla Ciebie piosenkę One Direction "You & I" -Teraz to już koniec. -odparł. Nie miałaś pojęcia co robić. Po chwili wydusiłaś. -Ale...ale nie musiałeś tego dla mnie robić. Nie musiałeś się tyle trudzić. -Ale to nie był żaden trud. Czyżby nie wolno mi było zaśpiewać dla dziewczyny, którą kocham? -spytał -No wolno Ci, nie zaprzeczam, to było śliczne, ale musimy już iść, bo zaraz się spóźnimy na kolacje, chodź. -powiedziałaś i chwyciłaś go za rękę. Po piętnastu minutach byliście na miejscu. Weszliście do wielkiej sali, na której siedzieli: Harry, Liam i Sophia, Zayn i Perrie oraz Louis i Eleanor. -Cześć! -powiedziałaś i usłyszałaś okrzyki :"O! Niall i [T.I] już przyszli", "Cześć siadajcie" itp. Po chwili wszyscy już siedzieli, a kelnerzy chodzili z jedzeniem. Po 30 minutach wszyscy byli najedzeni do syta. Nikt nic nie mówił przez dłuższy czas. W końcu odważyłaś spytać: -Tak w ogóle po co się tu spotkaliśmy? -Dobre pytanie. -powiedział Zayn -Harry? Może ty na nam wyjaśnisz? -A...ale ja nie wiem. -powiedział -Louis? -Skąd ja mam wiedzieć? -spytał -To był pomysł Nialla, kazał przyjść to przyszedłem. -Niall? Po co zwołałeś tą kolację? -spytałaś podchodząc do niego. -Ja tylko chciałem.....nie, to głupie. Nie powinniście przychodzić. Przepraszam, że zabrałem Wam tyle czasu. -powiedział. -Możecie już iść. -Nie, Niall, powiedz o co ci chodziło! -wykrzyknęłaś -Na prawdę chcecie wiedzieć? -Tak, powiedz natychmiast! -niecierpliwiłaś się -Ok, jak chcesz, ja chciałem Ci się...hm, sama zobaczysz. -po chwili sięgnął do kieszeni marynarki, wyciągnął z niej małą szkatułkę, uklęknął na jedno kolano i powiedział: -Wiem, że nie jesteś gotowa, ale ja nie mogę wytrzymać, muszę znać odpowiedź, nawet jeśli będzie negatywna. Więc [T.I.], wyjdziesz za mnie? -Ale....że.....niby......ja.....ja...za...ciebie? -spytałaś z niedowierzaniem -Tak, kocham Cię i chcę się z tobą ożenić. -No, ja mam 19 lat, nie wiem, nie mogę Ci odpowiedzieć. -Proszę, powiedz, tak czy nie? -No dobrze, tak, ja tez Cię kocham i też chcę za Ciebie wyjść -Na prawdę kochanie? -Na serio. Po chwili na sali rozległy się gromkie brawa. Ciągle podchodzili chłopcy z gratulacjami. Lecz Ty nie żałowałaś tej decyzji, wiedziałaś, że kochasz Nialla i że on kocha Ciebie.
____________________
Mój blog powraca :D
Dziękuję Wam, za to, ze uświadomiliście mi jak ważny jest ten blog ^^

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 16

Nagle zadzwonił Twój telefon. To był Niall. Zdziwiłaś się, przecież mieliście sie za niedługo spotkać. Odebrałaś. *ROZMOWA TELEFONICZNA*
-Cześć, plany się zmieniły i kolacja zaczyna się o 17:30. Będę czekał o 17. -OK, dlaczego przesunęliście spotkanie, aż o 2 godziny? -Bo Zayn i Perrie muszą jechać na imieniny dziadka. -Aha, dobrze. Około 17 przyjdę pod recepcję. Pa kochanie. -Do zobaczenia kotku.
*KONIEC ROZMOWY*
Więc zostało 40 minut do rozpoczęcia kolacji, a Ty nadal nie wiedziałaś co ubrać. Stwierdziłaś, że potem się zdecydujesz i wzięłaś szybki prysznic. Kiedy wyszłaś z łazienki przepatrzyłaś wszystkie swoje ciuchy. Nie mogłaś znaleźć nic eleganckiego, więc przegrzebałaś ubrania Aśki i Zuzi. Po 15 minutach stworzyłaś zestaw idealny i szybko się w niego przebrałaś. Wyglądał on tak:
Został Ci jeszcze kwadrans, więc włączyłaś telewizję. Akurat trafiłaś na moment, kiedy mówili o Tobie i Samanthcie. Nie miałaś pojęcia, skąd wiedzą, że się spotkałyście. Przecież byłyście tylko kilka minut w hallu, a potem poszłyście do apartamentu. Nie potrafiłaś zrozumieć, jakim cudem Was widzieli. Ale wiedziałaś, że paparazzi są zdolni do wszystkiego, tylko po to, że by mieć o czym mówić w mediach. Wyłączyłaś telewizor i zjechałaś windą na sam dół. Zejście po schodach w tych butach było byłoby śmiertelnie niebezpieczne. Pod recepcją czekał Niall. Był ubrany w czarny elegancki garnitur i miał zawiązany szary krawat, który dziwnym trafem pasował do twojej sukienki. Perfumami pachniało od niego na kilometr, a może nawet na dwa. Ten zapach bardzo Ci się podobał. -Cześć skarbie! -powiedział blondyn, delikatnie całując Cię w usta. -Cześć kotku! -odpowiedziałaś -Co będziemy robić, przez pół godziny? -spytałaś. Nie miałaś zielonego pojęcia, co on zaplanował, ale przeczuwałaś, że to nie będzie nic normalnego. -Pójdziemy na spacer. -oświadczył najzwyklejszym głosem. -Na spacer?! -zdziwiłaś się. Myślałaś, że zrobicie coś niesamowitego, coś co zapamiętasz do końca życia, że to będzie najlepsze 30 minut, jakie kiedykolwiek przeżyłaś. A okazało się, że idziecie pa prostu na spacer, na najzwyklejszy w życiu spacer. Czułaś, że Niall coś kombinuje, ale nie wiedziałaś co. -Ale ja nie mam kurtki! -powiedziałaś nagle -Nic nie szkodzi dam ci moją. -odparł i wyciągnął zza pleców kurtkę. -A tobie nie będzie zimno? -Aa...nie w takich warunkach się chodziło, idziemy! -OK, ale tak dokładnie to gdzie? -Do parku. -Fajnie, a co tam porobimy? -Niespodzianka! -powiedział i pociągnął Cię na ulicę -Ej, chcesz mnie zabić, czy co? Popatrz jakie mam buty! -Fajne -powiedział i uśmiechnął się od ucha do ucha -Taaa, dzięki, ale na serio, nie mogę biegać! -powiedziałaś -Ok, mam pomysł, po woli chodźmy do parku, a potem zobaczysz. -powiedział i ruszyliście Twoim tempem, czyli jakieś 100 metrów na godzinę. Gdy już doszliście do parku powiedziałaś: -O nie! Ja tam nie idę, patrz jakie tu błoto -No właśnie, wiem! -To po co mnie tu przyciągnąłeś? -Po to! -powiedział i wziął Cię na ręce. -Niall! Oszalałeś! -wykrzyknęłaś -To co wolisz iść po błocie? -spytał -Hahaha, no nie, ok ale uważaj. -oznajmiłaś. Blondyn niósł Cię tak dobry kawałek. Nagle postawił Cię na ziemi. Kazał Ci zamknąć oczy i poprowadził Cię jeszcze kilka metrów. Potem powiedział, abyś je odsłoniła. -Oto niespodzianka! -wykrzyknął. Otworzyłaś oczy i ujrzałaś...
____________________
Mój blog powrócił :)
Dziękuję Wam, bo uświadomiliście mi, jak ważny jest dla Was mój blog :3

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ XV

Założyłaś dresy i bluzę, bo stwierdziłaś, że nie ma co się stroić. Tego dnia nie zamierzałaś wychodzić na dwór. Byłaś bardzo zestresowana wieczorem. Postanowiłaś o tym nie myśleć. Wzięłaś telefon i zaczęłaś pisać z fankami. Zwykle pytały: jak to jest być dziewczyną Nialla, jaki on jest i w ogóle pytały o niego. Jedna z fanek, była o wiele inna niż wszystkie. Twoja rozmowa z nią brzmiała tak: (Ty-T Fanka-F)
*ROZMOWA NA CHACIE*
F- Cześć T- Hej F- Co Tam u ciebie? T- Dobrze, nie zamierzasz się spytać co u Nialla? F- Nie, nie potrzebuje tego wiedzieć. To nie moja sprawa. Tyle co piszą w internecie mi wystarczy. T- Więc po co do mnie napisałaś? F- Bo bardzo Cię lubię. Cieszę się, że Niall w końcu się zakochał i jeszcze bardziej się cieszę, że w tobie. T- Aww... dziękuję bardzo, jesteś pierwszą fanką, która pisze po to, żeby ze mną pogadać, a nie po to, żeby się dowiedzieć co u Horana. F- Nie jestem taka jak inne. T- Teraz już wiem, wiesz co, może byśmy się spotkały, gdzie mieszkasz? F- W Londynie, niedaleko parku i luksusowego hotelu Gold Center. T- Nie żartuj! Ja mieszkam w tym hotelu! F- Świetnie, to kiedy się spotkamy? T- Możemy już, ja dokładnie nie znam Londynu, przyjdź do hotelu, ok? F- Jasne, będę za 15 minut, czekaj. T- Oczywiście
*KONIEC ROZMOWY NA CHACIE*
Po tych słowach odłożyłaś telefon i pobiegłaś się przebrać. Założyłaś ten zestaw, bo nie zamierzałaś wychodzić z budynku:
Chwyciłaś telefon i wybiegłaś z apartamentu. Już miałaś skręcić w stronę schodów, ale zauważyłaś, że winda działa. Zatrzymałaś się, wcisnęłaś guzik i czekałaś aż przyjedzie. Po 3 minutach zjawiła się. Wysiedli z niej jacyś ludzie i rozeszli się w stronę swoich apartamentów. Wsiadłaś do windy i zjechałaś na sam dół. Przeszłaś małym korytarzem i znalazłaś się w recepcji. Długo wypatrywałaś Samanthy (tak miała na imię twoja poznana niedawno koleżanka) ale w końcu zauważyłaś ją w tłumie i podbiegłaś do niej. -Cześć, to ja [T.I.], pamiętasz mnie? -E... no nie w 15 minut o tobie zapomniałam! -odpowiedziała sarkastycznie, w tej chwili zaczęłyście się śmiać -To co robimy? -spytała -Na pewno nie pójdziemy na dwór. -powiedziałaś -Czemu? -Bo zimno jest, a ja nie lubię zimna. -powiedziałaś -No, ok, to gdzie w końcu idziemy? -Do apartamentu, za mną! -powiedziałaś i ruszyłyście. Po chwili weszłyście do mieszkania. Usiadłyście na łóżku i zaczęłyście gadać. Zaczęłaś ją coraz bardziej lubić. Co chwila chichotałyście, czułaś, jakbyś znała ją od wieków. Jakby była twoją siostrą, której zawsze możesz wszystko powiedzieć, jakby była najbliższą Ci w życiu osobą, jakby była po prosty Tobą. Wiedziałaś, ze możesz jej powiedzieć o wszystkim. Przesiedziałyście kilka godzin gadając. Po chwili Samantha powiedziała: -Ja już chyba muszę iść. Obiecałam mamie, że wrócę za 3 godziny i pomogę jej ugotować obiad. -Co minęły już 3 godziny?! -wykrzyknęłaś -No, nawet ponad 3 godziny. -powiedziała -Poczekaj, skoro przyszłaś do mnie o 13:00, gadałyśmy 3 godziny i 15 minut, to jest 16:15, czyli mam jeszcze około 2,5 godziny, na wyszykowanie się. -powiedziałaś -Ale na co się szykujesz? -Aa... Niall zaprosił mnie na kolacje. -odprłaś -Aha, to ja spadam. -Odprowadzić Cię? -spytałaś -Nie trzeba, mieszkam blisko, pa! -Pa, do zobaczenia. -Mam nadzieję! -odparła Samantha i wyszła. Ty w tym momencie położyłaś się na łóżku. Nagle zadzwonił twój telefon. To był...
______________________________
Powraca mój blog ^^
Dzięki Wam, za uświadomienie mi, jak on jest ważny :*

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 14

Nagle otworzyły się drzwi i wszedł Liam. -Cześć Niall, cześć [T.I.]! Co macie takie smutne miny. Jest cudowny dzień! -wykrzyknął i z rozmachem odsłonił firanki. -Przestań. [T.I.] jutro wyjeżdża do Polski i nie wie czy wróci. -powiedział prawie płacząc. -Ale dlaczego, przecież kochasz Nialla, prawda? -spytał oburzony Liaś -Ależ bardzo go kocham. -odpowiedziałaś -To w czym brzmi problem? -spytał -Hmm.. to nie jest takie łatwe. -powiedziałaś. Po chwili zaczęłaś mu tłumaczyć wszystko od początku. Gdy już skończyłaś Horan spytał co chcesz na śniadanie. -Może, hmm.. gofry! -wykrzyknęłaś -A skąd ja Ci wezmę gofry?! -spytał -Zrób! -Nie umiem. -powiedział blondyn, opuszczając głowę -OK, ja już spadam, muszę iść do Asi i Zuzy. -powiedział Laim -A nie wolisz kanapki? -spytał zrezygnowany Horan -No, ok, może być...-powiedziałaś. Po pięciu minutach Niall przyniósł Ci kanapkę i usiadł obok Ciebie. -Mam pytanie. -powiedział po chwili -Dajesz. -powiedziałaś odkładając kanapkę. Tak na prawdę nie smakowała Ci, ale nie chciałaś tego po sobie pokazać. -Co myślisz o tym, byśmy wzięli ślub? -spytał -Ślub? Niall ja Cie znam niecały tydzień! -wykrzyknęłaś, bo przecież nie mogłaś sobie wyobrazić wesela z kimś kogo ledwo znałaś. -Ale nie chodzi mi, że teraz za rok, może półtorej, spokojnie, ale jestem gotów, nawet jutro się z tobą ożenić, jeśli tylko chcesz. Nic na siłę. -powiedział. Zaimponowało Ci to, chłopaki z którymi wcześniej chodziłaś myśleli tylko o jednym. On taki nie był. -Jeju, jesteś taki kochany, nie to co inni chłopcy, których znam. Ale pamiętaj, ze jutro wracam do Polski. -powiedziałaś -Tak, oczywiście, a kiedy wracasz z powrotem? -No nie wiem, czy wrócę, a szkoła, już o tym rozmawialiśmy. Niall, ja tak nie mogę, mój dom jest w Polsce. -po tych słowach prawie się rozpłakałaś. -Kochanie, nie płacz, damy radę, możesz zamieszkać ze mną, wynajmę Ci nauczycieli, spokojnie. -powiedział przytulając Cię do swojej piersi. Czułaś się najbezpieczniejszą osobą na całym świecie. -No...ok, wrócę za tydzień. -powiedziałaś. Czułaś, ze to był jego podstęp i uległaś, ale jak mogłaś nie ulec takiemu słodziakowi. -OK, ja już muszę iść, spotkamy się wieczorem, pa. -powiedział Niall i pocałował Cię w policzek -Pa -odpowiedziałaś. Po jakiś pięciu minutach wstałaś i poszłaś do łazienki.
__________________________________
Powrócił mój blog! :)
Dzięki Wam, bo pokazaliście mi, jak zależy Wam na nim <3

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 13

-Obudziłaś się po kilku godzinach. Nie wiedziałaś gdzie jesteś i co się w ogóle wydarzyło. Po chwili uświadomiłaś sobie, że jesteś w Londynie. Popatrzyłaś na telefon. Była 7 rano. Bilety powrotne miałyście zarezerwowane na 14:30 na piątek, czyli jutro. Stwierdziłaś, że polecisz do domu, spakujesz wszystkie swoje rzeczy i zamieszkasz w Londynie. Ale nie wiedziałaś jak powiedzieć o tym Niallowi. Nie wiedziałaś jak to przyjmie. Nagle usłyszałaś, że drzwi się otwierają. Pomyślałaś, że to Asia i Zuzia wróciły ze spaceru. Nieraz wspominały, że chcą iść pobiegać po parku, bo za niedługo wyjeżdżają. Lecz to nie były one. To był Niall. -Cześć kochanie! -powiedział -Hej! Co ty tutaj robisz? -spytałaś -Wpadłem do Ciebie, już mi nie wolno? -spytał zdziwiony -Ależ wolno. powiedziałaś. -A gdzie są Zuzia i Aśka? -Już około 6:00 wyszły na spacer. Zrobiłem im niespodziankę i zaplanowałem im cały dzień z 1D, w końcu to ich ostatni dzień w Londynie. Wrócą o 18:00. Pamiętaj, ze idziemy na kolację. Masz zejść o 19:00, ja będę przy recepcji. -powiedział -Ale ja też muszę z nimi lecieć do domu. -powiedziałaś czekając na reakcję blondyna. Spodziewałaś się, że będzie mu przykro. Nagle z jego zawsze pogodnej twarzy znikł uśmiech, pojawiły się na niej wyrazy zmartwienia, a raczej smutku. -Ale wrócisz? Prawda? -spytał -Niall... -i tu urwałaś -Nie mogę Ci tego obiecać, ja tam mam rodzinę i...-znowu nie dałaś rady dokończyć -A nie mogą zamieszkać z Tobą w Londynie? -spytał z nadzieją. -Wiesz.....to nie jest takie proste....oni tam mają pracę....znajomych...tam jest ich życie.....i moje też. Nie mogę wszystkiego rzucić, a szkoła, a znajomi? Ja mam dopiero 19 lat, akurat teraz mam ferie i nie muszę być w domu, ale co będzie za kilka dni, kiedy się znów zacznie szkoła? -powiedziałaś i poczułaś, że kamień spada Ci z serca. -No....nie patrzyłem na to w ten sposób. -odparł -Ja tam muszę wrócić, choćby na kilka dni. Muszę, wypisać się ze szkoły, zabrać rzeczy, porozmawiać z rodziną, poszukać pracy, mieszkania w Londynie. To nie jest takie łatwe, ten apartament jest nasz tylko do jutra do 13:00, potem kto inny tu zamieszka. Ja nie mam ze sobą tyle pieniędzy, żeby zapłacić za mieszkanie w nim. -No to może....to możesz mieszkać ze mną!! -wykrzyknął. Z podekscytowania aż wstał. -Nie wiem, to nie jest łatwa decyzja..-odpowiedziałaś -Proszę, proszę, proszę, proszę...-powiedział, popatrzył się na Ciebie wzrokiem bezdomnego szczeniaczka, ruszył wargami, podniósł brwi i czekał na twoją reakcję. -Niall, ja mam tylko 19 lat, powtórzyłaś, chcę sobie poukładać życie. A jakbyśmy się rozstali, to co wtedy, skąd ja wezmę pieniądze na powrót do domu, to wszystko jest bardziej skomplikowanie niż Ci się wydaje. -po tych słowach przybliżyłaś się do niego i pogładziłaś go po twarzy. -Nagle tworzyły się drzwi i wszedł....
_________________________
Mój bloga powraca :D
Dzięki, ze uświadomiliście mi, jak ważny on jest =]
Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 12

Szybko wbiegłaś po schodach na górę. Z tego podekscytowania nie zauważyłaś, że winda jest już czynna. Wpadłaś pod drzwi pokoju jak torpeda i zaczęłaś szperać w torbie, szukając kluczy do mieszkania. Wystraszyłaś się, że je zgubiłaś, ale w końcu znalazłaś je na samym dnie torby. Otworzyłaś drzwi, rzuciłaś torbę na łóżko i szybko włączyłaś telewizor, po chwili usłyszałaś: -Już za 15 minut rozpoczną się wiadomości, a tym czasem, zapraszamy na reklamy. Odetchnęłaś z ulgą i poszłaś do łazienki się przebrać. Chociaż była dopiero 18:00 założyłaś pidżamę i usiadłaś na łóżku. W tej chwili rozpoczęły się wiadomości. Mówili o kocie, który utknął na drzewie, jakiejś babie, która wygrała milion dolarów na loterii i po tom o Tobie i Niallu. Oto co usłyszałaś: -A teraz coś ze świata muzyki, Niall Horan wokalista młodzieżowego zespołu One Direction ma dziewczynę. jesteśmy zaskoczeni, zwykle Niall oświadczał, że nie jest gotowy na poważny związek, a przedstawił swoja dziewczynę na ostatnim koncercie w Londynie. Jest to niejaka [T.I.], lecz co ciekawe, wcale nie jest Brytyjką. Pochodzi z Polski. Dziękuję, na dzisiaj to tyle. Życzę dobrej nocy. Po tych słowach wyłączyłaś telewizor. Zamurowało Cię. Nie widziałaś, co masz teraz zrobić. Sięgnęłaś po telefon i weszłaś na Facebooka, zauważyłaś, że masz 30 nowych zaproszeń do znajomych i chyba z 40 wiadomości z prośbą o autograf Nialla itd. Kilka razy poszły też hejty, ale nie przejmowałaś się tym, potrafiłaś zrozumieć, że wszyscy mają hejterów, ale nie należy się nimi przejmować. Zauważyłaś, ze powstały tez strony o tobie. jedna miała prawie 10.000 polubień. Ucieszyłaś się. Lecz po chwili odłożyłaś telefon i usnęłaś, nie wiedziałaś nawet o której godzinie przyszły Aśka i Zuzia.
__________________________
Blog powraca :)
Dziękuję, ze uświadomiliście mi, jak ważny jest ten blog :**

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 11

Nie myliłaś się. Joasia i Zuzia zanudzały chłopców dziwnymi pytaniami. -O! Niall i [T.I.] przyszli!-wykrzyknął Liam ciesząc się chwilą spokoju. -Chodźcie już, robi się późno, wzięłaś swoją torbę i nagle usłyszałaś: -Ładną masz torbę! -I buty! -I koszulkę! Były to głosy Zayna, Harry'ego i Louisa -Wiem. Najbardziej podobają mi się Ci sexy chłopcy z koszulki. Jak oni się nazywają? Yyyy.... The Wanted? -powiedziałaś o celowo, bo lubiłaś drażnić chłopców. Oni lubili też drażnić Ciebie. -Co? The Wanted?! -wykrzyknął Louis -Ale najsłodszy jest ten chłopak. -powiedziałaś i wskazałaś na podobiznę Louisa na koszulce -Jak mu tam? Tom? -Niall weź coś powiedz swojej dziewczynie, bo zaraz nie wytrzymam! -krzyknął Lou. Ale Niall nie zareagował. stał tylko z boku i śmiał się z chłopcami. -Masz coś do mnie? -spytałaś podchodząc do bruneta. -Mam! -odpowiedział. W tej chwili zaczęliście się śmiać. -Już pięć po 18! -wykrzyknęłaś -Chodźmy Niall! -dodałaś i chwyciłaś go za rękę. -A my? -spytały Zuza i Aśka, z trudem was doganiając -Wy, yy.. nie wiem, zaraz zamówię wam taksówkę -powiedziałaś i zaczęłaś szukać numeru -Nie trzeba, ja je odwiozę. -powiedział Zayn -Dziękuję! -powiedziałaś -Wsiadaj. -powiedział Niall otwierając drzwi od samochodu. -A dlaczego spieszysz się akurat na 18:00? -spytał po chwili -Bo o 19 są wiadomości i będą o nas mówić -powiedziałaś -I to tylko dlatego? -spytał -No wiesz, o tobie mówią codziennie, a o mnie jeszcze nigdy nie mówili i to jest dla mnie ważne. -odparłaś -A skąd wiesz, że będą o nas mówić? -spytał -Bo w Polsce już mówili -powiedziałaś i kazałaś mu skręcić w lewo -Aha, co na to twoja rodzina? -No mama była trochę zdziwiona, ale lubi cię. -powiedziałaś -Fajnie, nie wysiadaj! -powiedział blondyn -Czemu? -spytałaś zdziwiona -Bo chcę Ci otworzyć drzwi -i jak powiedział tak zrobił -Do zobaczenia jutro o 19:00, będę czekał przy recepcji. -powiedział i pocałował Cię w policzek. Odwzajemniłaś pocałunek i weszłaś do hotelu. Niall w tej chwili odjechał.
_____________________________________________
Mój blog powraca!
To dzięki Wam, na serio bardzo dziękuję, że uświadomiliście mi, jak ważny jest ten blog ^^
Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ X

-Nie przejmuj się nimi. Ja umiem powiedzieć "cześć". -odezwał się dumnie i powiedział dobrze i wyraźnie "cześć''. -Umiem też powiedzieć Aśka -powiedział -A ja umiem powiedzieć wszystko w twoim języku. I co podskoczysz! -powiedziałaś i zaczęłaś się śmiać. -Skoro jesteś taka mądra, to powtórz "apodyktyczny" po angielsku. -powiedział Nialler -Eeee....! No dobra jednak potrafię powiedzieć prawie wszystko. -powiedziałaś -O idą Zuza i Aśka! -wykrzyknęłąs -Jak Wam się podobał koncert? -spytał Niall -Cuuudny! -powiedziała Aśka -Haha. On nie rozumie po Polsku! -powiedziałaś -Obgadujecie mnie? -spytał Niall -Nie, Asia mówi, ze koncert był cudny. -powiedziałaś po angielsku -Dobra dziewczyny, reszta One Direction tam na Was czeka. -powiedział Niall, chcąc je spławić. -Aa!! 1D, na nas? Idziemy Aśka -krzyknęła Zuza i pociągnęła za sobą koleżankę. -No, wreszcie poszły. -odetchnął Nial z ulgą -Czy ty chciałeś się ich pozbyć? -spytałeś -Niee.. Jakbym śmiał! -powiedział sarkastycznie -Nie ważne. To co robimy? -spytałaś -No, jest już 17:00. -powiedział blondyn. -Aśka i Zuzia, będą jeszcze z chłopcami godzinę, więc o 18:00 Cię odprowadzę. Możemy w tym czasie porozmawiać. -stwierdził i usiadł na murku. -Więc jesteś Directioner? -spytał -Taak! -powiedziałaś -A kto jest twoim ulubieńcem? -spytał -Zayn, takiee z niego ciacho. -powiedziałaś śmiejąc. -Żartuję.Oczywiście, że ty Niallerku. -Przestań nie cierpię jak się tak do mnie mówi! -powiedział -Przepraszam Niallerku... -szepnęłaś -Co powiedziałaś? -spytał -Nic, nic! -po tych słowach zaczęłaś śmiać. -Ja Ci dam Naillerka!! -powiedział i zaczął Cię łaskotać. -Przestań Niall! Przestań! -zaczęłaś krzyczeć -Nie daruję Ci tego! -mówił, wciąż Cię łaskotając. Nagle wpadł Zayn i krzyknął: -Ej! Co Wam się dzieje?! -Co ma się nam dziać? -spytał Niall -Już nie mogę pokazać mojej dziewczynie, że ją kocham. -Mógłbyś to okazywać w normalny sposób. -powiedział Zayn -A taki Ci odpowiada? -spytał Niall i nic nie oznajmiając namiętnie Cię pocałował -Fuu!! Idę stąd! -powiedział Zayn i od razu zabrał się tam, skąd przyszedł. -Aa! Zapomniałem! Chłopcy i ja zapraszamy Cię jutro na uroczystą kolację w restauracji na dolnym piętrze waszego hotelu. -powiedział Niall -Na serio, chcesz, żebym przyszła? -spytałaś niepewnie -Oczywiście! -powiedział twój chłopak -Chodźmy już, bo zaraz Zuzka rozerwie chłopców na strzępy z tego szczęścia. -powiedziałaś. Po tych słowach ruszyliście.

________________________
Mój blog powraca :)
DZIĘKI WAM, BO ZAINSPIROWALIŚCIE MNIE, ŻEBYM GO NIE PORZUCAŁA, DZIĘKUJĘ :*

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 9


-Kocham Was Londynie! -wykrzyknął Niall i obejmując Cię, zszedł ze sceny. Byłaś zdziwiona jego zachowaniem. Znaliście się ledwo kilka godzin, a on już przedstawił Cię całemu światu. W dodatku jako swoją dziewczynę, nie pytając Cię o zgodę. Byłaś na niego zła. Starałaś się nie patrzeć i nie odzywać do niego. Ale długo nie potrafiłaś. Blondyn właśnie podszedł do chłopców z 1D i Cię im przedstawił. Cała twoja złość minęła. Gdy skończył opowiadać, jak się poznaliście, popatrzył Ci prosto w oczy i delikatnym ruchem brwi dał znak, że właśnie w tej chwili chce Cię pocałować. Nie śmiałaś zaprzeczyć. Nawet jeślibyś chciała, nie zdążyłabyś. Jego usta były już prawie przy twoich. Jeszcze sekunda i się zetkną. JEST! Za drugim razem pocałunek Wam się udał. Był bardzo namiętny. Lepszy niż kiedykolwiek 
mogłaś sobie wymarzyć. Pragnęłaś, aby ten moment trwał wiecznie. nagle usłyszałaś gromkie brawa i okrzyki "gorzko, gorzko!" Zaczęłaś się śmiać. Teraz czułaś się przy Niallu, jakbyś go znała całe swoje życie. A zaledwie wczoraj wieczorem, wstydziłaś się do niego ,mówić. Nagle zadzwonił twój telefon. To była twoja mama. Cieszyłaś się, że wyręczyła Cię z tej niezręcznej chwili.
*ROZMOWA TELEFONICZNA* -Co ty robisz w wiadomościach?! -krzyknęła twoja mama -Może najpierw cześć? -powiedziałaś. "Więc już wiedzą."pomyślałaś -Cześć! Więc o chodzi, jaki Niall Horan, dlaczego z nim jesteś? -Ja z nim nie jestem. Spotkaliśmy się raz, a on to ogłosił. -No, ale chyba chcesz być? -Oczywiście, sorry, muszę już kończyć, zadzwonię jak będziemy w hotelu. *KONIEC ROZMOWY*
Po tych słowach rozłączyłaś się. Wszyscy dziwnie na Ciebie patrzyli. -Aaa!Zapomniałem dodać, że jest z Polski. -powiedział Niall -Jak Ty możesz tak mówić! Cejsc? -niezgrabnie powiedział Zayn -To się mówi Ces -poprawił go Harry -Co wy wiecie?! Się mówi Czejś -powiedział Liam -Nikt z Was nie potrafi tego dobrze wymówić. Tylko ja wiem: Cjeźś! -powiedział Louis -To się mówi Cześć! -krzyknęłaś -Byłem najbliżej! -powiedział Harry -Na pewno! Wszystkim Wam brakło tyle samo! -krzyknęłaś -Chodźmy już Niall, Aśka i Zuza czekają na zewnątrz. -Aska? -powtórzył Zayn -Aśka! -krzyknęłaś i wyszłaś z Niallem.
____________________________
Blog powraca :)
Dzięki Wam, bo to wy namówiliście mnie, abym go zostawiła i wraca :D

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 7

-Cz-cz-cz-y.... to są.......wejściówki, VIP na jutrzejszy koncert? -spytała Aśka -Tak. Dostałam je od Nialla. Powiedział, że powinnyśmy być. -powiedziałaś -Jest już 21:00, powinnyśmy się już kłaść, żeby być wyspanie na jutrzejszy koncert. -pouczyła Was i położyła się spać. Wy uczyniłyście tak samo. Lecz Ty nie mogłaś zasnąć. Ciągle rozmyślałaś o Niallu. W końcu udało Ci się zasnąć. Nagle obudził cię jakiś głos: -Wstawaj śpiochu!! -krzyknęła Aśka -Już 11:00 -powiedziała zdzierając z Ciebie pościel. -Co?! -wykrzyknęłaś -Już 11?!! -przeraziłaś się. -Muszę się ubrać przecież na koncert jedzie się 2 godziny, a my musimy być o 13:30,bo tak wpuszczają VIP'ów. -powiedziałaś i pobiegłaś się umyć, gdy skończyłaś, założyłaś ten zestaw:
Po jakimś czasie, byłyście już na koncercie. 1D śpiewali cuudnie, ale najbardziej podobał Ci się sam koniec koncertu, wtedy Niall powiedział: -A teraz mam dla Was niespodziankę, mam dziewczynę. -po tych słowach, poczułaś się jakbyś dostała fangę w nos. Czyli byłaś laską na jedną randkę, nudę? -Poznajcie [T.I], dla niej nauczyłem się tego "KOCHAM CIĘ" -ale to kocham cię, było po Polsku. Wpadłaś w osłupienie. Nagle blondyn zeskoczył ze sceny i zaprowadził Cię na scenę. -Chcę, żeby cały świat wiedział, kogo kocham! -wykrzyknął -To już koniec koncertu! -wykrzyknął -Kocham Was Londynie!
_______________________________________________
Mój blog powraca!
Dzięki Wam go odnawiam :)
Przypomnieliście mi jak ważny jest dla mnie :3
Dziękuję ^^

Imagin o Niallu

ROZDZIAŁ 6

W pół godziny zdążyłyście sprawdzić, na internecie, gdzie znajduje się ten park. Okazało się, że trzy ulice od Waszego hotelu. Bardzo się ucieszyłyście i stwierdziłyście, że teraz będzie odpowiednia pora, aby wyjść. Po drodze, Aśka i Zuzia gadały o różnych "ważnych" rzeczach. Ty rozmyślałaś, jak się zachować przy Niallu, jak się przywitać, o czym w ogóle będziesz z nim rozmawiać, gdzie pójdziecie, co będziecie robić oraz o wielu innych rzeczach. W tej chwili byłaś nie obecna. Nie słyszałaś o czym mówią twoje przyjaciółki, zamarzyłaś o romantycznej z Niallem. Nagle zaczęły dochodzić do Ciebie dźwięki. Zorientowałaś się, że Asia i Zuzka chcą Ci coś powiedzieć. -[T.I], [T.I], żyjesz?! -powiedziała Zuzka, wtedy całkowicie się ocknęłaś. -Czego chcesz? -spytałaś -Jesteśmy już pod parkiem, za bardzo się zamyśliłaś. -powiedziała Asia -Tak, sorry, myślałam o Niallu. -powiedziałaś i wychyliłaś się za bramę parku, zobaczyłaś blondyna siedzącego na kocu przy stawie. Ubrany był w marynarkę i jensy. Wstyd Ci było, że nie ubrałaś jakiejś sukienki, zdawało Ci się, że do niego nie pasujesz, że jest w ogóle inny niż Ty, ale nie wiedziałaś, jaki był na prawdę, na wywiadach zachowywał się inaczej, ale w środku był delikatny i romantyczny. -No idź już, bo się spóźnisz! -poganiała Cię Aśka. -Dobra, dobra, nie bulwersuj się już! -powiedziałaś i ruszyłaś w jego stronę. -Cześć, to ja [T.I], pamiętasz mnie jeszcze? -spytałaś z nadzieją, że jego odpowiedź będzie pozytywna. -No, a jak miałbym Cię zapomnieć! Wiedziałem, że przyjdziesz! -powiedział i uściskał Cię, podobało Ci się to, marzyłaś o tym od miesięcy. W dodatku cudownie od niego pachniało, to były twoje ulubione męskie perfumy. Chciałaś, aby ta chwila trwała wiecznie. -Widzę, że przygotowałeś dla nas piknik! -powiedziałaś i usiadłaś na kocu obok Nialla. -Tak, troszkę słodyczy nikomu nie zaszkodzi. -powiedział i uśmiechnął się delikatnie, zauważyłaś, że zaczyna z Tobą flirtować, podobało Ci się to. -Ty jesteś Brytyjką? -spytał -Nie, pochodzę z Polski. -oznajmiłaś -To taki kraj. -powiedziałaś -Wiem, że Polska jest krajem. -powiedział dumnie blondyn. W tej chwili oboje zaczęliście się śmiać. -Po co tu w ogóle przyjechałaś? -spytał -Wygrałam bilety na Wasz koncert na jutro o 14:00 -Wow, to Ty, na serio? -spytał Niall -Tak. -powiedziałaś, Wasza rozmowa trwała jeszcze dwie godziny. Potem Niall stwierdził, że jest już późno i musi Cię odprowadzić. Chciał byś była wyspana na ich koncert. Dał Ci trzy wejściówki za kulisy, byście mogły spotkać całe 1D. Zostawił Ci też swój numer telefonu i powiedział, że "możesz dzwonić o każdej porze dnia i nocy" Odprowadził Cię, pod same drzwi pokoju, już mieliście się pocałować, gdy nagle Aśka i Zuzka jak dziki wyleciały i poprosiło o zdjęcia z nim i autografy. Miałaś ochotę je poćwiartować, poskładać z powrotem jak puzzle i znowu poćwiartować.
_______________________________________
Blog powraca :)
Dziękuję, że uświadomiliście mi, jak bardzo jest dla mnie ważny :3